wtorek, 29 grudnia 2009

..i po Swietach

Prawie miesiac przerwy od pisania. Nie wiem czemu, moze nie mam o czym pisac? a moze mi sie nie chce? Nie wiem :/

A mogłabym. No bo przeciez tyle sie dzieje. No to postanowiłam jak rok temu - wstawić kilka fotek z nowego domu na wsi :)



piątek, 13 listopada 2009

i znowu weekend :)

Oj, dooobrze, bo to byl intensywny tydzien. Zwlaszcza impreza wtorkowa warta jest zapamietania. Nie pamietam rowni udanego melanzu :) Kurcze, trzeba to powtorzyc! Ale Marcin ma urodziny raz w roku, a 30-te to juz w ogole...

środa, 11 listopada 2009

ciąg dalszy 'dzieje sie'

Taaa. Dalej wyzwania, dalej walka z własnymi słabościami. Nie jest tak jak bym chciala. Nie udaje się wygrac Klientów, nie udaje mi się realizować zakładanych planów. Czy to cos znaczy? Czy to sie nie zmieni? Oj, zeby tak nie bylo...

czwartek, 10 września 2009

sie dzieje :)

W kwestii nowych wyzwan i nowej pracy :) A moze nie tyle nowej, co starej z nowym zakresem obowiazkow. Juz nie bede prowadzic Klientow. Jezu, po tylu latach. Nalezy mi sie odpoczynek i zmiana klimatu. A noz z tego cos bedzie. Pozyjemy, zobaczymy.

poniedziałek, 24 sierpnia 2009

posty uzupelnione o zdjecia :)

Tak jak pisalam, tak zrobilam. Wrocilam wczoraj, zrzucilam zdjecia na komputer i dzis sa juz w blogu :)

A ja w pracy, nie powiem, nie jest latwo. Ale trzeba sie spiac i dzialac dalej. Robota czeka, projekty czekaja, praca czeka...

czwartek, 20 sierpnia 2009

to ostanie dni w Londynie

Oj, nooo. To ostatnie dni w Londynie i ja juz tesknie :( Ja nie chce stad wyjezdzac! I tak bede plakac teraz. Fajnie jest wracac do Polski, do pracy, do ludzi, do mieszkanka swojego. Ale Londyn to jest cos! Dodatkowo, tu na wsi jest mega klimat. Malutka miescinka w duzym miescie. Moze, gdyby nie Hubert - nic by mnie w Polsce nie trzymalo. Wyjechalabym i mieszkalabym tutaj, chocby przez pare lat. A tak? Nie pozostaje mi nic innego, jak wracac tu co jakis czas i poprzechadzac sie uliczkami Regents, czy Oxford. Pojezdzic metrem, co nalezy zaliczyc do mega atrakcji Londynu, czy tez przeplynac Tamiza pare kilometrow :) Ehhh, bede miala co wspominac...

środa, 19 sierpnia 2009

i znowu dalam ciala ze wpisami :)

siedze codziennie przy komputerze. I co? I nic wlasnie. Nic znowu nie pisze. A warto, a trzeba bylo pisac raport z kazdego wyjazdu gdzies w teren :)

Bylismy w Canterbury, bylismy w Broadstairs. Dzis bylismy w Greenwich. Bylo super, w kazdym z tych miejsc. Londyn pokochalam od pierwszego dnia jak tu przylecialam w styczniu. A teraz, po dwoch tygodniach, to juz jest kompletny odlot. To moje miasto i tyle :)

środa, 12 sierpnia 2009

alez to byl dzien :)

Tak sie dzis zastanawialam co robic. Czy zaryzykowac i pojechac do zoo? Czy polazic po sklepach na Oxford? Wybralam zoo i nie zaluje :) Alez to jest piekne miejsce. W srodku miasta, w parku, ale fajnie zagospodarowane i naprawde jest co ogladac. Wyedytuje te wpisy londynskie po powrocie do Polski, bo nie mam jak zrzucic zdjec na komputer i umiescic w blogu. A zdjec zrobilam w samym zoo, ponad 120.

Potem juz nie bylo sily na nic jak tylko wrocic do domu. Pyszne jedzonko z Marks&Spencer, Cola i dzien uznaje za zakonczony :)


wtorek, 11 sierpnia 2009

a mialam uzupelniac bloga... :(

No, ale oczywiscie tego nie robie. A dlaczego? Bo mam wazniejsze sprawy na glowie :) Na przyklad dalsze zwiedzanie Londynu. Tym razem, dzien uplynal na obejrzeniu wystawy w Tower Bridge. Fajny widok jest z gory mostu na Londyn. Nastepnie - wycieczka/rejs po Tamizie. Od Tower do London Eye i Big Bena i znowu do Tower. Juz nie mielismy sily na Greenwich. Moze nastepnym razem.

Na koniec - wycieczka do muzeum Sherlocka Holmesa. Ale bylismy tylko w sklepiku, bo uznalam, ze nie moze byc w tym muzeum nic wyjatkowego :) Moze sie mylilam?

Planujemy w najblizszym czasie wycieczke do Zoo oraz nad morze. Moze uda sie tez do jakiegos fajnego malego miasteczka pojechac. Jesli tylko bilety kolejowe nie zjedza calego mojego funduszu wakacyjnego.

piątek, 7 sierpnia 2009

@Londyn

:) Jest fajnie, jest urlop, jest Londyn! Czekalam, ale mam. Mieszkamy w Bromley, malej wsi pod Londynem. Chociaz warto, zeby kazdy kraj mial wies gdzie jest wszystko co w wiekszym miescie w Polsce: centra handlowe, obiekty sportowe, place zabaw, boiska.. A to tylko wies. A jutro moze Londyn-City :)

a tu kilka fot z Bromley

piątek, 31 lipca 2009

a w sobote nad Zegrze :)

Ma byc ciepło, mozemy sie poopalac i pifko wypic. Dobrze, ze raz na jakis czas jest weekend.

i znowu weekend

A najblizszy weekend bedzie pod znakiem poznawania nowego zwierzaka - dostane kotka od kolezanki :)) Jak bede miala fotke, od razu wrzuce do podziwiania.

sobota, 11 lipca 2009

bede sie nudzic w weekend

Dokladnie tak. Jeszcze nie wiem co zrobie i gdzie pojade, ale na pewno bede sie nudzic. Moze skocze do kina? chcialam obejrzec Coco Chanel. Pojade na drobne zakupy, zjem cos dobrego i pojde do kina. Plan jest chyba OK! Trzeba go w życie wprowadzic :)

sobota, 27 czerwca 2009

znowu Rybnik :)

tak, znowu Rybnik. Tym razem na tydzien az :) Jest spokoj, jest cisza i spokojna praca. Zyc nie umierac. Ale pod wplywem Rybnika - stworzylam plan na dalsze moje zycie zawodowe. Mam nadzieje, ze się uda zrealizowac.

Napisalam prezentacje, ide w poniedziałek porozmawiac z wazna osoba i mam nadzieje, ze cos sie zmieni.

Trzymam za siebie kciuki

piątek, 19 czerwca 2009

na urlopie...

...pracuje :) ale to chyba normalne. Mam jednak nadzieje, ze do londynu uda mi sie pojechac bez braniaa roboty ze soba.

a Hubert ma dzis zakonczenie roku. Konczy chlopak I klase. Boze, jakie ja mam juz duze dziecko :) Ciekawe, czy w I klasie dzieciaki dostaja swiadectwa z czerwonym paskiem. Ja mialam. Kiedy to bylo. Nie chce mi sie wracac do wspomnien o szkole. Moze nie bylo zle, ale bez szkoly jest lepiej :)

poniedziałek, 15 czerwca 2009

dom nad rozlewiskiem

Swietna ksiazka! Oj, cos idealnie dla mnie. Pancia zostaje zwolniona z pracy w agencji reklamowej. Nie wazne za co, ale co sie dzieje dalej. Odkrywa swiat, ktory jest wokol, a ona go nie zauwaza. Wiecej, raczej nie chce zauwazyc. Bo praca, bo kariera, bo chce dobrze wygladac, bo chce byc modna....

no i wlasnie jestem na etapie, kiedy chyba juz nie mam ochoty walczyc, dobrze wygladac. Chce zyc! Boze, ja od dawna nie zyłam. Czy urlop, czy nie urlop - mysle o pracy. swieta - mysle o pracy. Do dzis nie moge zapomniec, jak olalam mame i zakupy, bo musialam pracowac... czasu nie wroce. Mama nie wroci. Juz nie pojedziemy na zakupy.... Pani z mojej nowej ksiazki, miala ta szanse. Pojechala do mamy, nadrabiac czas. A ja? Moze chociaz uda mi sie nadrobic czas, ktorego nie spedzam z Hubertem... Moze. czas pokaze.

niedziela, 14 czerwca 2009

bedzie dziennik z wakacji w Londynie...

... tak, zebym nie zapomniala co widzialam. No i żeby zachować day-by-day co sie dzialo :) Juz sie nie moge doczekac. Tym bardziej, ze juz bilety kupione !!

Raundy Pausch "Ostatni wyklad" wow!!

Wlasnie. Wow!! To jedyne co moglam powiedziec, jak zobaczylam faceta i uslyszalam o co chodzi. I nic wiecej nie powiem. to niesamowite i tyle. A ja sie tu przejmuje jakims bannerem, czy innym ... Nie warto, szkoda czasu. Zaczynam od dzis!

czwartek, 11 czerwca 2009

popieram Gdansk

No pewnie, ze popieram. To moje miasto i zaluje, ze nie moge tam mieszkac. w ogole zadko tam bywam i to jest tragedia. No, moze gdyby podroz nie trwala 5h, albo mialabym lepsze auto - bywalabym czesciej. A tak? Nawet w te wakacje mnie tam nie bedzie, bo bede w Londynie :)

Juz sie nie moge doczekac... Dopiero za 2 miesiace, ale mysle, ze zleci szybko. O, na przyklad Hubert skonczyl wlasnie I klase. Kto by pomyslal. Mam juz takie duze dziecko.

Mielismy firmową integracje i wygladalam na niej tak [ponizej fotka]

niedziela, 31 maja 2009

33 posty...

własnie. 33 posty przez poltora roku? malutko :( i nic nie wskazuje na to, zeby sie to zmienilo. ale juz niedlugo opublikuje foty z naszej ostatniej imprezy integracyjnej. oj, co to byla za zabawa. a co za stroje!!!!

kolejny news jest taki, ze na wakacje jade do anglii. 2 tygodnie w Londynie. juz sie nie moge doczekac :) a poki co - meczarnie z Klientami nad wdrozeniami roznej masci serwisow.

poniedziałek, 4 maja 2009

dlugi weekend

no i sie skonczyl... ale co tam sie dzialo :) troche meczaca podrooz, ale bylo warto. relaks, dobry nastroj, fajni ludzie... o podobnych zainteresowaniach. dobra, nic innego nie napisze, bo sie wstydze. serio. no, moze kiedys.

a juz za 2 tygodnie, znowu lecimy do londynu. tym razem Hubcio leci z nami. ale bedzie fajnie. chyba nie zrobie takich zakupow jak ostatnio, bo nie mam pieniedzy. ale za to wezme swoj nowy aparat. tak, wlasnie dlatego zakupow duzych nie bedzie :) wszystko wydalam na aparat. ale jestem zadowolona. moze znowu wroce do robienia fajnych zdjec. od kiedy Pickera pare lat temu okradli i zabrali mu aparat (i kilka innych rzeczy, moich z resztą) - nie mialam zawodowego aparatu. a ten taki bedzie. i bardzo sie ciesze.

czwartek, 23 kwietnia 2009

niedziela, 22 marca 2009

wiosna?

Wlasnie, gdzie jest wiosna? Tego chya nikt nie wie. A przydalaby sie juz. Piekna pogoda, kwitnaca zielen, spacery, rower... Jakos, odczuwam przesilenie wiosenne. Jakos stracilam ochote do wszystkiego: do pracy, do wychodzenia miedzy ludzi. Ehh, nie wiem, jakoś tak

poniedziałek, 23 lutego 2009

[*]

Nie wiem co napisac. No, bo co mozna napisac kiedy umiera ktos bliski? Dlatego nic nie napisze...



Tesknie mamusiu...

[*]

piątek, 30 stycznia 2009

zamieszkac w Londynie...

Ale fajne miasto. Jak ja bym tam chciala zamieszkac. Juz planujemy z Karolina ponownie pojechac. ale moze juz nie tak na wariata, w srodku tygodnia. Pojedziemy se na weekend, w sobote rano i zostaniemy do niedzieli wieczor. A wczesniej moze jakies zakupy w Berlinie, bo w Londynie to wszystko juz bylo wyprzedane. Prawie nic nie kupilysmy.

Ponizej fotki, bo ładne sa :)

sobota, 17 stycznia 2009

praca w weekend? normalka...

Ciekae kiedy wreszcie znajdę w weekend czas na załatwienie swoich prywatnych spraw. To kolejny wolny weekend, w który trzeba popracować. A na dodatek Hubert jest chory i cały dzień lezy w łozku. To grypa, wiec trzeba lezec. Wczoraj do 22-giej jezdzilismy po lekarzach, bo zaden nie chcial przyjechac. Dobrze, ze jest auto i w kazdej chwili mozna cokolwiek zalatwic.

no nic, to ja wracam do pracy...

sobota, 10 stycznia 2009

zakupy, zakupy... :)

To fajna rzecz takie zakupy. Nastrój sie człowiekowi poprawia. Gorzej z kondycja finansowa, ale i tak nie jest zle. Poki mozna - trzeba korzystac i kupowac! Ja sie nie moge doczekac wyjazdu do Londynu. Ale tez nie moge sie powstrzymac, zeby kupowac tutaj. Co weekend musze gdzies pojechac i kupic. Tym razem byla Ikea i centrum handlowe. Hubert na placykach zabaw, a mama na zakupach. Ale w zwiazku z tym - jutro dzien sprzatania. Postanowilam poukladac wszystko pieknie, powynosic do piwnicy, albo na smietnik. To jeszcze nie wiosenne porzadki :)

niedziela, 4 stycznia 2009

wyginam smialo cialo...

Tak, bylismy na drugiej czesci Madagaskaru :) Bardzo miły i rodzinny film. Aktorzy dubbingowi w Polsce sa niczego sobie. Kto by się spodziewał, ze Artur Zmijewski bedzie fajnie podkladal glos. A ja sie w polowie filmu zorientowalam ze to on :) Jednak Krol Julian i jego 'czlowieki' byly najlepsze. Nie wiem co to za aktor, zaraz to chyba wygoogluje i sprawdze, ale daje rade jak malo kto.


Mialam umiescic fotki Huberta z Wigilii w Gdansku. No to prosze...











sobota, 3 stycznia 2009

w Nowym Roku, nowe postanowienia :)

Oby tak wiecej pisac i miec o czym. Ale moze pomysle o zmianie 'profilu' bloga i nie bede pisala byleczego, a na jakis temat? Ale nie chce pisac o pracy, nie chce pisac o muzyce to pozostaje 'o zyciu". Mialam umiescic fotki ze Swiat, ale to musi jeszcze poczekac. Tym czasem trzeba sie szykowac na wyprawe wyprzedazowa do Londynu :D Ale fajnie!!! Fajna mam siostre, ktora to wszystko wymyslila i bilety upolowala. Za 200 zl wyladujemy sobie samolocikiem i juz tylko o krok od zakupow w miescie seksu i pieniedzy, w ktorym notabene nigdy wczesniej nie bylam :) juz sie nie moge doczekac. Oczywiscie fotki bede robic, no bo przeciez nigdy wczesniej tam nie bylam... Oj, pochodze chyba po sieci i poszukam jakich fajnych sklepikow

Robię znowu coś dla siebie - Studia podyplomowe - logopedia

Postanowiłam "zaszaleć" i rozpocząć studia na kierunku, który zawsz mnie interesował. Już na studiach na wydziale wokalno-aktorski...