sobota, 22 października 2011

Czas na nalewkę

Nalewka z malin udala sie bardzo. Zainspirowana swoim talentem, jutro nastawiam nalewke pomaranczowa :)

Ponizej przepis, zeby nie umknal:

3 pomarancze
1l bialej wodki
10-20dag cukru lub miodu

Przygotowanie:
Pomarancze umyc i sparzyc. Sciac skorke, bez bialej blonki. Wrzucic do sloja. Dodac cukier albo miod wymieszany z sokiem z polowy jednego owocu. Wlac alkohol, zamknac sloj i odstawic na dwa tygodnie. Przefiltrowac, przelac do butelek i zakorkowac. Trzymac w chlodzie. Mozna pic po kilku dniach :)


Mały dopisek - po przefiltrowaniu stwierdziłam, że nalewka jest mało kawowa. Dorzuciłam kilkanaście ziarenek do nalewki i dalej 'maceruję'. Myślę, że 2 tygodnie z dodatkową kawą w środku jej nie zaszkodzi :)

Oto jak wyglada moja malinowa

niedziela, 2 października 2011

jesiennie...

No właśnie, nastała jesień.. Czas wracać do szkoły :) Może nie jest to stereotypowo powód do radości, ale dla mnie jest inaczej. Z powodu wypadku musiałam odpuścić i teraz z powrotem jestem na I roku muzykoterapii. Straaaasznie żałuję, że tak się stało i że wszystko nastąpiło na kilka tygodni przed sesją. Miałam szansę zdać i zaliczyć choćby I semestr. Dam głowę, że jakbym przysiadła, to mimo braku obecności dałabym radę zaliczyć cały rok :( Niestety. Ale to nic, może koledzy z nowego I roku będą fajni, może znowu nawiążę przyjaźnie. Fajnie by było. No i sporo nas na tym I roku, chyba jakoś 26 osób. Nie pamiętam, żeby w zeszłym roku tak było. No, ale doświadczenie pokazało, że część ludzi wykruszyła się po kilku zajęciach. No nic, ja się nie mogę doczekać :)

Robię znowu coś dla siebie - Studia podyplomowe - logopedia

Postanowiłam "zaszaleć" i rozpocząć studia na kierunku, który zawsz mnie interesował. Już na studiach na wydziale wokalno-aktorski...