niedziela, 11 sierpnia 2019

Londyn - London Eye, Warner Bros Studios

Nawet nie pamiętam ile razy byłam w Londynie. Ale już chyba nie raz pisałam, że mogłabym tam jeździć w nieskończoność. Kiedyś nawet planowałam tam zamieszkać. No to pojechałam kolejny raz, tym razem postanowiłam nieco 'zainwestować' i pozwiedzać to na co wcześniej nie miałam czasu i pieniędzy.

Jeszcze w Warszawie kupiłam przez internet bilet na London Eye oraz do studia filmowego Warner Bros. To tam, gdzie kręcono filmy z Harry Potterem. Zamieszkałam w hostelu tuż przy Oxford Street. Świetne miejsce wypadowe dla wszystkich wycieczek.

Na London Eye wybrałam się jeszcze tego samego dnia, w którym przyleciałam. Byłam na miejscu chyba 10 minut przed czasem. Darowałam sobie pokaz filmowy, który jest w cenie biletu i poszłam od razu do kolejki. Ta jest dość specyficzna. Najpierw stoi się w kolejce obok London Eye. Tam obsługa sprawdza bilet. Czy jest ważny i czy jest już czas, aby zdążyć na godzinę, która wpisana jest na bilecie. Potem kolejni pracownicy obsługi podprowadzają kilkadziesiąt osób z kolejki do kolejnej, tym razem już tej, która czeka na wagonik. Wszystko idzie bardzo sprawnie. Już po chwili jechaliśmy wagonikiem. Cały kurs trwa chyba z 30 minut. W dzień, w którym byłam padało, więc zdjęcia nie są zbyt ładne :)





Kolejnego dnia umówiłam się koleżanką, która mieszka w Londynie od lat. Pojechałam do Wimbledonu. Bardzo ładna dzielnica :) Nie mogłam sobie odmówić wizyty w mojej ulubionej wagamama. Jedzenie było pyszne! Potem poszłam się poszwendać. To już rejony, które lubię i znam.





No i dzień, w którym pojechałam nieco pod Londyn, zwiedzić studio filmowe. Polecam z całego serca. Jak to ja, wzięłam zbyt duży margines czasu i byłam tam sporo za wcześnie. Jest tam przy wejściu jednak spora restauracja oraz Starbucks, więc najpierw wypiłam kawę :) Weszłam nieco wcześniej niż godzina zaznaczona na bilecie, ale nie było z tym problemu. Do studia można dojechać albo szybkim pociągiem, albo kolejką która jedzie jak metro. Oba pociągi odjeżdżają ze stacji Euston. Jak wysiadamy na stacji Watford Junction, wszystko jest świetnie oznaczone i od razu można znaleźć autobus wyklejony zdjęciami z filmu. Same studia są fantastyczne.



Poza tym jak to ja szlajałam się po Londynie, odwiedziłam Primark, podjadłam niezdrowo i odpoczęłam. Jak to w Londynie :)

Brak komentarzy:

Robię znowu coś dla siebie - Studia podyplomowe - logopedia

Postanowiłam "zaszaleć" i rozpocząć studia na kierunku, który zawsz mnie interesował. Już na studiach na wydziale wokalno-aktorski...