Właśnie. Nic nie pisze, widocznie nie mam nic do napisania. Ale tyle sie dzieje, ze na nic czasu nie ma, a potem ochoty. A tu Swieta za pasem, juz za tydzien moze urlop i do Gdanska. Juz sie doczekac nie moge. Autem jechac chcialam, ale jak sypnie śniegiem, to nigdy nie dojade. Moze kiedys stac mnie bedzie na kupno autka jakiegos.
Czy ja juz pisalam, ze Hubertowi urodził sie brat? Chyba nie :) No, to sie urodzil. Stas sie nazywa i jest slicznym chlopcem. Mama mowi, ze spokojny i niepłaczacy. Niech sie mama cieszy, ze odpoczac moze. Moze i mi sie kiedys zdarzy kolejne dziecko. Juz powoli trace nadzieje, ale kto wie...
poniedziałek, 15 grudnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Robię znowu coś dla siebie - Studia podyplomowe - logopedia
Postanowiłam "zaszaleć" i rozpocząć studia na kierunku, który zawsz mnie interesował. Już na studiach na wydziale wokalno-aktorski...
-
W pociągu... Tak w polowie drogi między Gdańskiem, a Warszawą. Dobrze wracać do siebie. Mimo, ze nikt na Ciebie nie czeka Smutne, ale prawdz...
-
No pewnie, ze popieram. To moje miasto i zaluje, ze nie moge tam mieszkac. w ogole zadko tam bywam i to jest tragedia. No, moze gdyby podroz...
-
Od lat wiedziałam, że moja mama (a dokładniej teściowa) marzy o podróży do Wiednia. Pewnego jesiennego dnia postanowiłam zrobić jej przyjemn...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz