Ostatni post mówił o tym jak zaczęłam swoją przygodę z bransoletkami. Otóż, ta pasja stała się moim drugim zajęciem. Zarejestrowałam działalność, założyłam sklep i jestem twórcą i sprzedawcą biżuterii. Ba, nawet sama prowadzę księgowość :)
Życzę sobie powodzenia :) I załączam kilka fotek z najnowszej twórczości:
czwartek, 4 grudnia 2014
piątek, 12 września 2014
Biżuteria - Bransoletki - DIY
Przez zupełny przypadek, weszłam do sklepu i kupiłam koraliki wraz ze sznurkiem. Spodobało mi się wiązanie Shamballa. Zrobiłam pierwszą bransoletkę, wciągnęło mnie...
I tak się zaczęła przygoda z DYI, która trwa od tygodnia i końca nie widać :) A dodatkowo, tak się spodobało dziewczynom, że robię codziennie kilka bransoletek. Oto co udało mi się wyprodukować do tej pory.
I tak się zaczęła przygoda z DYI, która trwa od tygodnia i końca nie widać :) A dodatkowo, tak się spodobało dziewczynom, że robię codziennie kilka bransoletek. Oto co udało mi się wyprodukować do tej pory.
sobota, 23 sierpnia 2014
Weekend w Gospodarstwie Majlertów
Tak zaczęłam sobotę. Wstałam z budzikiem o ósmej rano i pojechałam do sklepiku przy gospodarstwie Majlertów. Ile dobroci, samo zdrowie. W dodatkowo, warzywa opisane i obok wydrukowane kartki o ciekawych odmianach wraz z przepisami na pyszne potrawy. Zakupy zrobiłam i juz jestem po pierwszej degustacji: zielona fasolka ze szczypiorkiem czosnkowym i masłem. A ciąg dalszy nastąpi, bo kupiłam:
- karczochy
- kwiaty cukinii
- buraczki
- jarmuż
- szczypiorek czosnkowy
- dynię makaronową
To na pewno nie była moja ostatnia wizyta u Majlertów w Marcelinie :)
niedziela, 17 sierpnia 2014
Wakacje w Trójmieście - 2014
Jak zwykle urlop minął zbyt szybko... Ale tradycyjnie chciałam opisac co i jak :)
Zaczęliśmy od tygodnia na Kaszubach, w Grabowskiej Hucie. Tam mamy dom i uprawę aronii. Oto jak wypoczywałam :)
W tygodniu wybraliśmy sie do Parku Miniatur. Całkiem pomysłowe i miłe miejsce. Na małym terenie znajdują sie moniaturowe kopie znanych budowli: wieży Eiffla, statuły wolności, czy krzywej wieży w Pizie.
Nie mogliśmy tez przegapić największej atrakcji tegorocznego Jarmarku Dominikańskiego, czyli Koła Widokowego. Było super!
sobota, 26 lipca 2014
Bawaria 2014: Monachium i Fussen
Postanowiłam opisać krótko naszą wycieczkę do Bawarii pod koniec lipca. Było fantastycznie, co widać na zdjęciach :)
Ale od początku. Pojechaliśmy autokarem firmy Sindbad. Fantastyczna organizacja, dobre i wygodne autokary, fajna obsługa. Dało się wytrzymać te kilkanaście godzin. Nadrobiłam zaległości oglądając kilka filmów na DVD :)
Ruszyliśmy z Dworca Zachodniego o 15:15. We Wrocławiu byliśmy jakoś po 21:00. Wtedy przesiedliśmy się do kolejnego autokaru, który jechał do Monachium. Moja siostra i tata jechali z Gdańska, w tych samych godzinach, ale inną drogą. Spotkaliśmy się tuż przed Monachium na jednym z przystanków :)
W Monachium byliśmy o 8:00 i od razu poszliśmy zwiedzać. Wpadłam na świetny (jak się okazało) pomysł, zostawienia bagaży na dworcu. Skrytka na cały dzień kosztowała nas 4EUR. Do Fussen mieliśmy pojechać dopiero koło 19:00. Poniżej kilka fotek z naszej wyprawy. Zaczęliśmy od Monachium. Pierwszego dnia zobaczyliśmy:
- Nowy Ratusz
- Frauenkirche (Katedra Najświętszej Marii Panny)
- Kościoły Św. Michała i Św. Jana Nepomucena
- Deutsches Museum (muzeum techniki)
Potem pojechaliśmy do Fussen. To małe miasteczko u stóp Alp, gdzie znajdują się słynne zamki (wzorce zamków Disneya). Co za miejsce :) A te zamki to:
- Neuschwanstein Schloss
- Hohenschwangau Schloss
Po zjechaniu z zamków, zwiedzaliśmy miasteczko Fussen. Bardzo urokliwe i malownicze:
Na koniec naszej wycieczki ponownie chodziliśmy po Monachium. Zobaczyliśmy muzea (m.in. Glyptotekę, nową i starą Pinakotekę) i posiedzieliśmy kilka godzin w parku Nymphenburg:
Ale od początku. Pojechaliśmy autokarem firmy Sindbad. Fantastyczna organizacja, dobre i wygodne autokary, fajna obsługa. Dało się wytrzymać te kilkanaście godzin. Nadrobiłam zaległości oglądając kilka filmów na DVD :)
Ruszyliśmy z Dworca Zachodniego o 15:15. We Wrocławiu byliśmy jakoś po 21:00. Wtedy przesiedliśmy się do kolejnego autokaru, który jechał do Monachium. Moja siostra i tata jechali z Gdańska, w tych samych godzinach, ale inną drogą. Spotkaliśmy się tuż przed Monachium na jednym z przystanków :)
W Monachium byliśmy o 8:00 i od razu poszliśmy zwiedzać. Wpadłam na świetny (jak się okazało) pomysł, zostawienia bagaży na dworcu. Skrytka na cały dzień kosztowała nas 4EUR. Do Fussen mieliśmy pojechać dopiero koło 19:00. Poniżej kilka fotek z naszej wyprawy. Zaczęliśmy od Monachium. Pierwszego dnia zobaczyliśmy:
- Nowy Ratusz
- Frauenkirche (Katedra Najświętszej Marii Panny)
- Kościoły Św. Michała i Św. Jana Nepomucena
- Deutsches Museum (muzeum techniki)
Potem pojechaliśmy do Fussen. To małe miasteczko u stóp Alp, gdzie znajdują się słynne zamki (wzorce zamków Disneya). Co za miejsce :) A te zamki to:
- Neuschwanstein Schloss
- Hohenschwangau Schloss
Po zjechaniu z zamków, zwiedzaliśmy miasteczko Fussen. Bardzo urokliwe i malownicze:
Na koniec naszej wycieczki ponownie chodziliśmy po Monachium. Zobaczyliśmy muzea (m.in. Glyptotekę, nową i starą Pinakotekę) i posiedzieliśmy kilka godzin w parku Nymphenburg:
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Robię znowu coś dla siebie - Studia podyplomowe - logopedia
Postanowiłam "zaszaleć" i rozpocząć studia na kierunku, który zawsz mnie interesował. Już na studiach na wydziale wokalno-aktorski...
-
Postanowiłam "zaszaleć" i rozpocząć studia na kierunku, który zawsz mnie interesował. Już na studiach na wydziale wokalno-aktorski...
-
To mój osobisty hit nad hity :) Stosuję od kilku tygodni i chyba już się uzależniłam. Pięknie wygładza i ujednolica kolor cery. Tak naprawdę...
-
Kolejny dzień, który zapisze się jako wyjątkowy w mojej karierze biżuteryjnej :) Kurs sutaszu i makramy w Royal-Stone. Polecam każdemu kursy...