No i dopadło mnie cholerstwo jakieś, na weekend akurat. No i co? No i siedzę w domu, bo siły na nic innego nie mam. Postanowiłam spędzić dzień na gotowaniu. Dla dziecka - pałki kurczęcia w przyprawie z dodatkiem curry (eh, jakie złociste). A dla mnie - kawałek drobiu, duszony z czosnkiem i kaszą gryczaną.
Ale gwoździem popołudnia będzie tytułowa Panna Cotta. Mniaaaaam. Zrobiona według przepisu Iwonki z bloga Smakoterapia
Tak więc poprawiam sobie nastrój i wychodzę z choroby, dzięki przepysznej kokosowej Pannie Cotcie :D
A oryginalny przepis, o tu: Panna Cotta
smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Robię znowu coś dla siebie - Studia podyplomowe - logopedia
Postanowiłam "zaszaleć" i rozpocząć studia na kierunku, który zawsz mnie interesował. Już na studiach na wydziale wokalno-aktorski...
-
Postanowiłam "zaszaleć" i rozpocząć studia na kierunku, który zawsz mnie interesował. Już na studiach na wydziale wokalno-aktorski...
-
To mój osobisty hit nad hity :) Stosuję od kilku tygodni i chyba już się uzależniłam. Pięknie wygładza i ujednolica kolor cery. Tak naprawdę...
-
Kolejny dzień, który zapisze się jako wyjątkowy w mojej karierze biżuteryjnej :) Kurs sutaszu i makramy w Royal-Stone. Polecam każdemu kursy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz