czwartek, 31 lipca 2008

a ja mam urlop :)

Hehe, no i co z tego :) Mało odpoczywam, bo tyram przy Hubercie i przy mamie. Ehhh, takie życie. Ale za to mamy mega pogode, super słońce i zero deszczu. Co niestety ma sie w najblizszym czasie zmienić. A tu ekipa z Warszawy w odwiedziny przyjezdza :) No nic, jakos na wypicie wódki zawsze jest pogoda :) Jeszcze jutro pojedziemy na plaze i bede czekac na to co ekipa zaplanuje.

niedziela, 22 czerwca 2008

wakacje... jak dla kogo :(

no, Hubert to ma wakacje. a ja pewnie ich mieć nie bede. A to dlatego, ze mialam pojechac do Bulgarii i zrobic dziecku frajdę, ale chyba nie bede miała na to pieniędzy :(

Chyba w międzyczasie pojade na pare dni do Gdańska. Mama nie za dobrze się czuje i lepiej zebym pare dni tam spędziła. no, moze pojade w tych dniach po imprezie integracyjnej.

No wlasnie, ale a propos imprezy :) Ehhh, mam nadzieje, ze bedzie fajnie. Moze następny wpis to będa fotki z imprezki :)

niedziela, 8 czerwca 2008

Kubica! Kubica!

Alez wyscig!!! Toz to masakra byla. Fajnie, ze chociaz on nie zawiodl. Nasi pilkarze to jakas masakra. Nie nadarzali za Niemcami. No, moze dalej bedzie lepiej... Krotki ten weekend byl. Ledwo sie zaczał, a juz sie skończył.

sobota, 7 czerwca 2008

dlaczego czas mam tylko w weekend?

Właśnie zauważyłam, ze kompletnie nie uzupełniam bloga w tygodniu. patrze na archiwum i to jest jakiś żart :) Po jednym wpisie na miesiąc! Hmm, ale moze zrobie sobie ustawienia prywatne, nikt nie bedzie tego oglądał i bede mogła poszaleć z wpisami :)

Książki z tego nie bedzie a ja sobie bede pisala co chce.

piątek, 23 maja 2008

kolejny dłuuuugi weekend

Ha, ale tym razem dosyc leniwie, sama w domku.

Fajnie tak się polenić od czasu do czasu. Hubert na Mazurach, choc pogoda nie za bardzo sprzyja. Mam tylko nadzieje, ze się nie przeziębi.




A propos Huberta. Oto zdjęcie z urodzin kolegi z klasy. Łatwo poznac? Hubert w środku :)




poniedziałek, 5 maja 2008

dluuuuugi weekend :)

Nooo, skończył się niestety. Faaajnie było. No i autkiem się wybrałam, co większość postrzegała jako nie lada wyczyn :] Aaaaa, no pewnie. Przecież moje autko nawet nie ma strefy zgniotu :D

Noo, to nie jest śmieszne, ale kurcze. Jak sie normalnie jeździ, to daje rade.

Wszyscy odetchneli z ulgą, jak juz dojechałam :)

O, właśnie się zorientowałąm, że ja tam w ogóle zdjęc nie robilam. Pojechalam na weekend do Gdańska i zero zdjęc :)

A teraz kurcze, do pracy!!

Robię znowu coś dla siebie - Studia podyplomowe - logopedia

Postanowiłam "zaszaleć" i rozpocząć studia na kierunku, który zawsz mnie interesował. Już na studiach na wydziale wokalno-aktorski...