W pociągu...
Tak w polowie drogi między Gdańskiem, a Warszawą. Dobrze wracać do siebie. Mimo, ze nikt na Ciebie nie czeka
Smutne, ale prawdziwe. Ale juz przestałam sie zastanawiać, czy ze mną jest cos nie tak? Czy to moja wina, ze nikt nie chce ze mną byc? Jestem przyjaciółką, kochanką, pocieszycielką, niezobowiązującym spotkaniem. I to też jest OK. Jestem potrzebna, czuje sie potrzebna. Z tym, ze nie mam z tego nic dla siebie. Chyba kiedyś o tym książkę napisze. I wtedy będzie to "to coś" dla mnie :)
A teraz? Czas pomyślec o życzeniu noworocznym...
niedziela, 30 grudnia 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Robię znowu coś dla siebie - Studia podyplomowe - logopedia
Postanowiłam "zaszaleć" i rozpocząć studia na kierunku, który zawsz mnie interesował. Już na studiach na wydziale wokalno-aktorski...
-
W pociągu... Tak w polowie drogi między Gdańskiem, a Warszawą. Dobrze wracać do siebie. Mimo, ze nikt na Ciebie nie czeka Smutne, ale prawdz...
-
No pewnie, ze popieram. To moje miasto i zaluje, ze nie moge tam mieszkac. w ogole zadko tam bywam i to jest tragedia. No, moze gdyby podroz...
-
Od lat wiedziałam, że moja mama (a dokładniej teściowa) marzy o podróży do Wiednia. Pewnego jesiennego dnia postanowiłam zrobić jej przyjemn...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz