Początek, ale idzie mi świetnie. Bez żadnych wyrzeczeń, najedzona, jem co lubie i chudnę! nie widać tego jeszcze po ciuchach, ale za to weszłam na wage, a tam 2kg mniej. No to się ucieszylam, bo niby 2 dni = 2 kg. Jak tak dalej bede sie trzymac - będzie wielki sukces. Jutro pewnie będzie kryzys, ale dużo czytam, przeglądam przepisy, chodze na forum i jakoś przezyłam te 2 dni. Utrudnieniem jest fakt, ze nie pracuję i siedzę w domu. A to oznacza, że bezczynnie siedzę w domu więc powinnam podjadać. Ale nie muszę! Mega jestem zadowolona. Nie myslałam, że tak dobrze będzie szło :)
Dziś na przykład przeczytalam super prosty przepis na owoce morza, które uwielbiam. W pierwszej fazie diety (zresztą przez caly jej okres trwania) nie można jeść tłusto. Wiec jak inaczej zjeśc krewetki, jak nie smażone na masełku i czosnku? A jednak można. Przygotowane w mikrofalówce, delikatnie przyprawione i polane jogurtem z czosnkiem. Mniam! Takie proste, a takie pyszne :)
No nic, moze raz na jakis czas coś napiszę jak postępy w diecie.
wtorek, 2 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Robię znowu coś dla siebie - Studia podyplomowe - logopedia
Postanowiłam "zaszaleć" i rozpocząć studia na kierunku, który zawsz mnie interesował. Już na studiach na wydziale wokalno-aktorski...
-
Mam! I cieszę się nie tylko z tego, że to książka i że będę miała co czytać.. To spełnienie życzenia czytelników autorki, Joanny.. która zma...
-
W pociągu... Tak w polowie drogi między Gdańskiem, a Warszawą. Dobrze wracać do siebie. Mimo, ze nikt na Ciebie nie czeka Smutne, ale prawdz...
-
No pewnie, ze popieram. To moje miasto i zaluje, ze nie moge tam mieszkac. w ogole zadko tam bywam i to jest tragedia. No, moze gdyby podroz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz