no i sie skonczyl... ale co tam sie dzialo :) troche meczaca podrooz, ale bylo warto. relaks, dobry nastroj, fajni ludzie... o podobnych zainteresowaniach. dobra, nic innego nie napisze, bo sie wstydze. serio. no, moze kiedys.
a juz za 2 tygodnie, znowu lecimy do londynu. tym razem Hubcio leci z nami. ale bedzie fajnie. chyba nie zrobie takich zakupow jak ostatnio, bo nie mam pieniedzy. ale za to wezme swoj nowy aparat. tak, wlasnie dlatego zakupow duzych nie bedzie :) wszystko wydalam na aparat. ale jestem zadowolona. moze znowu wroce do robienia fajnych zdjec. od kiedy Pickera pare lat temu okradli i zabrali mu aparat (i kilka innych rzeczy, moich z resztą) - nie mialam zawodowego aparatu. a ten taki bedzie. i bardzo sie ciesze.
poniedziałek, 4 maja 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Robię znowu coś dla siebie - Studia podyplomowe - logopedia
Postanowiłam "zaszaleć" i rozpocząć studia na kierunku, który zawsz mnie interesował. Już na studiach na wydziale wokalno-aktorski...
-
W pociągu... Tak w polowie drogi między Gdańskiem, a Warszawą. Dobrze wracać do siebie. Mimo, ze nikt na Ciebie nie czeka Smutne, ale prawdz...
-
We wcześniejszym wpisie pisałam o tym, że rozpoczęłam działalność, zaczęłam tworzyć i sprzedawać biżuterię. Zapowiedziałam kolejny wpis o do...
-
Tym razem przepis własny :) Składniki na porcję dla 2 osób: - piersi kurczaka (1 podwójna) - 2 cukinie - 1/2 cebuli - 3 ząbki czosnk...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz