Ale ten czas leci. Hubert ma juz 7 lat. Wczoraj mielismy imprezke, z ktorej wklejam kilka zdjec. Bylo naprawde fajnie. Osmioro dziciakow bawilo sie przez 2 godziny tak, ze niemal padli. W pewnym momencie pojawili sie chrzestni Hubcia i mala Olga. I tu nastapila zmiana nastroju. Hubert calkowicie zapomnial o kolegach i opiekowal sie Olga. Fantastyczny byl to widok :)
niedziela, 12 października 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Robię znowu coś dla siebie - Studia podyplomowe - logopedia
Postanowiłam "zaszaleć" i rozpocząć studia na kierunku, który zawsz mnie interesował. Już na studiach na wydziale wokalno-aktorski...
-
W pociągu... Tak w polowie drogi między Gdańskiem, a Warszawą. Dobrze wracać do siebie. Mimo, ze nikt na Ciebie nie czeka Smutne, ale prawdz...
-
No pewnie, ze popieram. To moje miasto i zaluje, ze nie moge tam mieszkac. w ogole zadko tam bywam i to jest tragedia. No, moze gdyby podroz...
-
Od lat wiedziałam, że moja mama (a dokładniej teściowa) marzy o podróży do Wiednia. Pewnego jesiennego dnia postanowiłam zrobić jej przyjemn...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz