czwartek, 2 sierpnia 2012

Powidła śliwkowe z czekoladą

Ehhh, ależ ja odpoczywam robiąc te wszystkie przetwory :) A to naleweczki, a to pomidorki. Teraz przyszedł czas na powidła śliwkowe. Szukałam w necie fajnego przepisu i znalazłam. Oto i on!


Powidła śliwkowe z czekoladą z Kotlet.tv


Już niedługo aktualizacja wpisu o zdjęcia.







środa, 25 lipca 2012

Dieta - dzień 23

Muszę się pochwalić. Chudnę modelowo - kilogram na tydzień, a nawet kilka deko więcej niż kilogram :) Czyli zrzuciłam już 5kg! Ah, jak mi dobrze. Jeszcze 10kg i będę mega szczęśliwa. Jedzenie mi smakuje, daję radę codziennie je przygotować, czasem grzeszę.. Jest idealnie, a ja nie mam wrażenia, że jestem spuchnięta czy po prostu gruba.


Dziś kolejny dzień z przetworami. Zamierzam dosmażyć dziś kolejną partię dżemoru z pomidorów. Tym razem kupię inny gatunek, to i smak wyjdzie inny :) Pojadę do Sellgrossa, bo muszę jeszcze dokupić słoiki na nalewkę (mam nadzieję, że wszystko tam będzie..


Jak tylko mi się uda, to wrzucę zdjęcia z robienia przetworów.

niedziela, 22 lipca 2012

czas nalewek...

Postanowiłam zakupić dziś nieco owoców do przygotowania nalewek, jak co roku. Będzie malinowa, według przepisu z głowy, oraz porzeczkowa zgodnie z tym przepisem znalezionym sieci: Kuchenne Fascynacje. Dziękuję autorce za ten przepis :)


Mam też przepis na pomidory malinowe, a ten wzięłam stąd: Kotlet.tv.


Niedługo aktualizacja, o fotografie :)


Naleweczka in progress





Dżemor pomidorowy






sobota, 21 lipca 2012

Sodastream

Ależ złapaliśmy z Hubem zajawke. Byliśmy w Sellgrossie, a tam prezentacja nowego urządzenia.. do robienia wody gazowanej :) Małe to takie i gazuje wodę w kilka sekund. Dolewamy soczek i pyszna soda gotowa.


A wszystko za jedyne 250zł. No to musiałabym pić tej wody i pić.. Ale gazujemy wodę z kranu (albo przefiltrowaną).


Tutaj więcej o tym cudzie techniki: Sodastream



Panna Cotta na chorobę

No i dopadło mnie cholerstwo jakieś, na weekend akurat. No i co? No i siedzę w domu, bo siły na nic innego nie mam. Postanowiłam spędzić dzień na gotowaniu. Dla dziecka - pałki kurczęcia w przyprawie z dodatkiem curry (eh, jakie złociste). A dla mnie - kawałek drobiu, duszony z czosnkiem i kaszą gryczaną.


Ale gwoździem popołudnia będzie tytułowa Panna Cotta. Mniaaaaam. Zrobiona według przepisu Iwonki z bloga Smakoterapia


Tak więc poprawiam sobie nastrój i wychodzę z choroby, dzięki przepysznej kokosowej Pannie Cotcie :D









A oryginalny przepis, o tu: Panna Cotta


smacznego!

Robię znowu coś dla siebie - Studia podyplomowe - logopedia

Postanowiłam "zaszaleć" i rozpocząć studia na kierunku, który zawsz mnie interesował. Już na studiach na wydziale wokalno-aktorski...